Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych grozi ” Gazecie Wyborczej” pozwem za to, że przed publikacją tekstu dziennikarz poprosił o odpowiedź na pytania – relacjonuje “GW”.
“GW” wysłała do PWPW 34 pytania, dotyczące m.in. zwalniania pracowników i zatrudnianie nowych, zaufanych osób, wydatki sponsoringowe na prawicowe i katolickie media, o współpracę z firmami prawicowych polityków. Dziennikarze chcieli, żeby spółka odniosła się do nieoficjalnych informacji, do których dotarli.
Redakcja po 10 dniach dostała odpowiedź na 10 pytań i ostrzeżenie: “Rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości o przedsiębiorcy w celu szkodzenia mu może realizować znamiona przestępstwa zniesławienia (art. 212 k.k.) lub zniewagi (art. 216 k.k.)”. Pismo podpisała Agnieszka Matusiak-Bozik, radczyni prawna PWPW. Załączyła pełnomocnictwo zarządu do występowania przed sądami.
Potem “GW” dostała kolejne pismo od od prawników. “Agnieszka Matusiak-Bozik nazwała je >>oficjalną odpowiedzią PWPW<<. “Jeśli »Gazeta Wyborcza « opublikuje nieprawdziwe informacje o sytuacji w spółce, będę zmuszona do podjęcia stosownych kroków prawnych w imieniu PWPW, co narazi Agorę na dodatkowe koszty i – wbrew swojej woli – może ją uczynić najbardziej szczodrym donatorem jednej z instytucji pożytku publicznego o charakterze patriotycznym” – cytuje ostrzeżenie “GW”. Dziennik przypomina, że nowy zarząd PWPW pozwał już “GW” za tekst o spółce.
PWPW zawiesiła współpracę z mediami Ringer Axel Springer Polska po tym, jak spółka otrzymała pytania z “Newsweek Polska”. Szefów Wytwórni oburzyło pytanie o uczestnictwo członków zarządu w mszach świętych – zarząd organizuje nabożeństwa i zaprasza do udziału w nich.